Jaskinia Wielkiej Łapy

[i][center]Miejsce to jest miejscem ukrytym i tylko jej mieszkańcy o nim wiedzą. Są nimi Mfalme i jej córka Bidhaa. Jest to jaskinia tak wielka, że zmieściłoby by się w niej całe stado lwów. Znajduje się w niej niezliczona ilość korytarzy, które są tak długie, że nikt nie jest w stanie ich zbadać. Po środku tego tajemniczego miejsca, tryska małe żródełko. W pewym powieszczeniu, z Jaskinią Wielkiej Łapy jest połączoa inna grota, nieco mniejsza. Tam znajduje się specjalne miejsce w, którym małe lwiątka mogą przyjśc na świat.  Jaskinia Wielkej Łapy nosi taką nazwę dlatego, że na jednej z jej ścian, znajduje się wielki odcisk lwiej łapy. Nikt nie wie skąd się tam wziął... [/center][/i]

Weszłam tu pewnym krokiem i bedąc już w środku, usiadłam z zadowoleniem na ziemi. -[b] Uff![/b] - westchnęłam i spojrzałam z dumą na swój nowy dom - [b]Pięknie tu, prawda Bidhaa?[/b] - powiedziałam do nadchodzącej córki - [b]Tak się cieszę, że będziemy tu mieszkać![/b] - oświadczyłam i wstałam. Podeszłam szybkim krokiem do źródełka i napiłam się krystalicznie czystej wody. - [b]Mmm, jak cudownie...[/b] - mruknełam do siebie nie przerywając picia.

Siedzę sobie w brzuchu mamy i się nudzę. Z nudów zaczęłam kopać inne lwiątka, możliwie najdelikatiej, bo nie chciałam zrobić im krzywdy. Zamierzałam się z nimi tylko trochę podroczyć. - "[b]A masz![/b]" - pomyślałam wojowniczo kopiąc najbliżej umieszczono lwiątko. Nie widziałam go, lecz czułam i zamierzałam zabić jakoś nudę - "[b]A masz![/b]"