Lions sd |
|
| Carcer | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Carcer Sob Mar 14, 2015 8:34 am | |
| Lochy całe z kamienia z gładkimi ścianami, do których nie da się przykleić. Są nawet trochę śliskie, a wszędzie wokół latają szczury, które w nocy gryzą ofiary. Jest tutaj kilkanaście klatek oddzielonych od siebie murem, a same drzwiczki składają się z blisko siebie prętów, które mają ok. 2 cm odległości od siebie. Pod spodem jest tylko 4mm odległości, wiec nic się nie przeciśnie. Po lewo jest kilka dziur i kamieni, do których można śmiało wrzucać małe robaczki-lwiątka i nieco starsze lwy. Idąc w prawo dochodzi się do sali tortur, która ma nowoczesne technologie! INNE STADA NIE MOGĄ TUTAJ WEJŚĆ JEŚLI NIE ZNAJĄ DROGI. Otwarcie klatki możliwe jest tylko przywódcę lub osobę do tego wyznaczoną +porywacza. Nie można otworzyć klatki będąc wewnątrz niej.
Ostatnio zmieniony przez Lilith dnia Wto Mar 31, 2015 12:00 pm, w całości zmieniany 2 razy |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Carcer Czw Mar 19, 2015 10:44 am | |
| //kurde mi się post usunął :c
Wprowadziła tutaj Saki i wrzuciła do klatki, [u]zamykając ją. Nikt nie ma prawa jej wypuścić prócz samej Lilith.[/u] Spojrzała na nią z lekkim uśmiechem i zasiadła naprzeciw. Przymrużyła oczy i czekała na jakiekolwiek odzywki z jej strony. Może coś się ruszy? A może będzie tak siedzieć dwa lata bez jedzenia? Dalej utrzymuję, że regulamin jest ponad fanaberie i emocje graczy, temu tez się do niego stosuje. |
| | | Saki Zaufany
Liczba postów : 96 Join date : 10/02/2015
| Temat: Re: Carcer Czw Mar 19, 2015 10:57 am | |
| Czując, jak lwica brutalnie zamyka mnie w celi, otwieram przedtem zamknięte oczy. Dotykam rany, z której jeszcze trochę sączy się krew. Ta jednak ustaje, a w miejscu rany pojawia się strupek. Spoglądam na Lilith. [b]Gratuluję, właśnie wrzuciłaś mniejszą i słabszą lwicę do lochów. Co teraz zrobisz? Zabijesz mnie? Co tym osiągniesz? Satysfakcję?[/b] burczę pod nosem, zwijając się w kłębek w rogu celi. Teraz wydaję się być jeszcze mniejsza- wyglądam jak rudawa kupa kłaków. Kładę i łeb, przyciskając go do reszty ciała- taka jakby pozycja obronna, choć wątpię, aby coś mi dała w wypadku ataku lwicy. Leżę tak, patrząc na nią swoimi wielki zielonymi oczami… | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Carcer Czw Mar 19, 2015 11:06 am | |
| Zanim zrobi się strup to Saki jeszcze chwilę posiedzi, może z dzień i będzie okej, ale na pewno nie kilka chwil. -[b]Nie zabiję. Czy to nie ironia losu, kochana? Niedawno to ja byłam tą słabszą, tą, którą mnie złapaliście, a teraz wszystko się odwróciło-[/b] posłała jej lekki, wręcz niezauważalny uśmiech, który skrywał smutek i żal. -[b]Nie jesteś dla mnie ważna, lecz chcę abyś tutaj została -[/b] mruknęła i zmrużyła lekko oczy, w których na nowo zaiskrzyło coś groźnego, coś szalonego. Wstała i odeszła kilka kroków, kierując się do wyjścia. -[b]Kulisz się jak ostatnia mysz... i wy się nazywacie silnym stadem?-[/b] zapytała retorycznie i pokręciła głową z politowaniem, następnie wybyła, zostawiając ją tu samą.
zt. |
| | | Saki Zaufany
Liczba postów : 96 Join date : 10/02/2015
| Temat: Re: Carcer Pon Mar 23, 2015 2:11 am | |
| Od wyjścia Lilith z lochów mija już dłuższy czas. Wreszcie mogę odpocząć! Rozkładam się na ciepłej posadzce, wygrzewając się w słońcu, wpadającym przez jedno z okien... Wreszcie mam czas pomyśleć... Poplanować... Mogę uciec od codzennej rutyny, po prostu odpoczać.... Tak więc dni upływają mi w cudownym spokoju, a ja z euforią przyjmuję fakt, że nie mam tu żadnych obowiązków! Po prostu odcinam się od otaczającego mnie świata... Co jakiś czas przysypiam, śniąc o moich wspaniałych pryszłych dzieciach i tych, które obecnie dorastają.. | |
| | | Sanguinis Lwiątko
Liczba postów : 60 Join date : 05/02/2015
| Temat: Re: Carcer Pon Mar 23, 2015 4:02 am | |
| Przybył tu, zadowolony, że jest lwiątkiem, przez co nawet w razie czego go porwać nie można. Dzięki temu właśnie mógł pomóc matce. Tak, to Saki była jego matką, a nie Mfalme, to ona go wychowała. Z resztą nawet krew, która w nim płynie nie jest krwią Mfalme, lecz Atroxa, co widać nawet w wyglądzie młodego lwa. [b]- Witaj, matko - [/b]powiedział. [b]- Dziękuję ci za to, że mnie broniłaś...[/b] Przy okazji wcześniej wspomnianą kość udową, czaszkę czy coś innego, co można napełnić H[size=13]2[/size]O, o której wspomniał, opuszczając płaskowyż, zabierając ją z tamtego miejsca i napełniając wodą nad wodopojem, postawił przed klatką i jakoś przesunął przez kraty, aby Saki mogła się napić. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Carcer Pon Mar 23, 2015 4:14 am | |
| Przez kraty nie można było nic przesunąć, jako że były blisko siebie. Więc mógł co najwyżej chlusnąć jej wodą w czoło. Wkroczyła odwiedzając swojego więźnia. Zobaczyła jednak kogoś... hm... jak miło. Złapała go, a jako że był i lwiątkiem jak i słabszym lwem - wrzuciła go do innej klatki, oddzielonej od tej ścianą bez okna. Wrzuciła go tam i [u]zamknęła[/u], patrząc i [u]przy okazji pilnując[/u]. -[b]Ładnie to tak wchodzić na nie swoje tereny?-[/b] zapytała, unosząc brwi i patrząc na młodzika z pogardą. |
| | | Sanguinis Lwiątko
Liczba postów : 60 Join date : 05/02/2015
| Temat: Re: Carcer Pon Mar 23, 2015 4:18 am | |
| // Przypominam, że Sanguinis to lwiątko. A można porywać każdego oprócz lwiątek. :P
Widząc Lilith, odskoczył, kiedy zamachnęła się na niego łapą. A, że pręty klatki były nisko, to owszem, przekazał Saki wodę w jakiś inny sposób, bo przecież w jakiś musiał. Zaśmiał się, wiedząc, że ta nie może go zamknąć i uśmiechnął się w stronę Lilith. [b]- Ładnie to tak atakować słabszych? -[/b] spytał, patrząc na nią. ie miał na myśli siebie, lecz Saki, i znaczącym spojrzeniem dał jej to porządnie do zrozumienia.
// nie ma mnie przy komputerze, następny raz będę jutro. Proszę o nie odpisywanie w sprawie czegokolwiek związanego z Sanguinisem, gdyż nie mogę na to odpisać. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Carcer Pon Mar 23, 2015 4:25 am | |
| // a czy to porwanie? Zamknęłam tylko go, bo sam sobie wszedł. Ponad to - pilnuję.
Nic nie musiał. Kraty praktycznie szurały o twardą posadzkę, a nie jak drzwiczki z pustym na dole. Nie mógł uniknąć ciosu, dlatego też wpakowała go do klatki i tam zamkniętego pilnowała. [u]NIE JEST MOŻLIWE[/u] aby lew z 15 pkt uniknął ciosu od takiego, co ma ich 100+. Nawet jeśli jest noc, a podwajają się fraxinusów staty. Poza tym - noc chyba jest juz z... tydzień? Albo... miesiąc? -[b]Zamknij mordę, psie i siedź cicho, gdy do ciebie mówię-[/b] mruknęła znudzona jego zachowaniem. Spojrzała też na mocne kraty, za [u]którymi siedział Sanguinis.[/u]. |
| | | Saki Zaufany
Liczba postów : 96 Join date : 10/02/2015
| Temat: Re: Carcer Pon Mar 23, 2015 4:33 am | |
| [b]Dziękuję synku…[/b] mówię cicho z wdzięcznością i głaszczę go łapką po główce przez prety… Biała wygląda jakby się miała usrać po pachy ze szczęścia… A ja sobie wysuwam moją małą, szczupłą główkę przez kraty i chłepczę w ciszy wodę. Patrzę na Lilith machając przecząco głową. Ależ ona śmieszna! Czy nie wie, że nie można uwięzić lwiątka? Jest zbyt małe i z łatwością się wydostanie tylko jemu znanym sposobem.. [b]Odpuść sobie przerośnięty bałwanie.[/b]warczę w stronę Lilith ze śmiechem, wycierając mokry od wody pyszczek… Następnie splunęłam jej w pysk. (dodane po ostatniej zmianie ;) )
//ślepa jesteś? Kraty są blisko siebie. Chyba, że Saki ma głowę 5 cm to naprawdę, współczuję mordy. -Lilith.
//Proszę nie edytować moich postów bez wyraźnych powodów Lilith i o kulturalniejsze wypowiadanie się na temat mojej postaci. Może i Lilith ma 'morde' i jest 'ślepa', jednak jeśli możesz, wobec Saki używaj mniej kolokwializmów i odrobinę więcej kultury języka ;) Saki przekręciła głowę w bok, aby ta jej się zmieściła, poza tym, gdzie przepraszam bardzo zaznaczyłaś, że kraty są aż tak blisko siebie? Nigdzie. Więc może łaskawie zaznacz, to na przyszłość inni się będą tego trzymać, a teraz 'prawo nie działa wstecz', więc utrzymujemy, że Saki sobie poradziła ;)
//"Przez kraty nie można było nic przesunąć, jako że były blisko siebie. Więc mógł co najwyżej chlusnąć jej wodą w czoło." - Tutaj. A poza tym przekręcając głowę w bok nadal nie miała 5 cm.
//Ponownie proszę nie edytować moich postów ;) A kto powiedział, że 'miska' nie była szersza od główki Saki? A stwierdzenie 'jako że były blisko siebie' jest względne. Blisko- czyli może być na tyle blisko, że nie zmieści się miska, a główka już owszem. Proszę cię Lilith, choć teraz nie wszczynaj kłótni, jak się źle czuję, najwyżej zignoruj tę część posta, jeśli nie możesz się z nią pogodzić i odpisz na to, co twoim zdaniem Saki mogła zrobić | |
| | | Sanguinis Lwiątko
Liczba postów : 60 Join date : 05/02/2015
| Temat: Re: Carcer Pon Mar 23, 2015 6:20 am | |
| // Saki ma rację, nie napisałaś tego w opisie miejsca. A "prawo nie działa wstecz" to twoje własne słowa. Proszę o nie edytowanie cudzych postów, zwłaszcza, że nie ma ku temu powodu. Mogłaś po prostu odpisać Saki i napisać to powyżej. A noc jest od 'z dzień przed potyczką Mfal i Sanga', wcześnie był dzień przez baaardzo długo.
Uśmiechnął się tylko. Zawsze mógł się teleportować z powrotem. Nie działają moce porywanych, a userka Lilith sama zaznaczyła, że porwany nie został. Póki co zachował tą ideę dla siebie, gdyż po prostu najzwyczajniej w świecie nie widział potrzeby, aby tą informację na tacy podawać, chociaż kusiło go, aby zagrać tamtej na nosie. Również się zaśmiał, słysząc"przerośnięty bałwanie" skierowane w stronę białej lwicy. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Carcer Pon Mar 23, 2015 6:32 am | |
| Niech od razu przeleportuje się z Saki. Łaj not? -[b] Morda do koryta, prosiaku -[/b] mruknęła zimno, po czym zostawiając otwartą klatkę Sanga - wybyła. Nie miała zamiaru siedzieć tutaj, a i tak Saki nie ma możliwości opuszczenia lochów. Sang to tylko mały tchórz, w ogóle niegroźny. Tak jak cała Północ.
zt. |
| | | Saki Zaufany
Liczba postów : 96 Join date : 10/02/2015
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 4:00 am | |
| Zaczynam się śmiać słysząc słowa białej. [b]Umiesz tylko mówić tak? ‘Wielka władczyni’ zaciągnęła mnie do swoich lochów, żeby nawyzywać na śmierć! Trzęsę się ze strachu![/b] odpowiedziałam kpiąco, ponawiając mój ‘atak’. Jak ktoś nie zajarzył co za atak- ponownie splunęłam jej prościutko w pyszczek. A to wszystko nim zdążyła otworzyć klatkę Sanguinisa (co z resztą i tak nie było mu potrzebne) i zacząć wychodzić. [b]Ojej! Psieśtrasiłaś się? Biedaćtwo! Ale nie musisz aż tak szybko uciekać! Jeszcze sobie nogi połamiesz![/b] krzyczę za nią, gdy odchodzi, nim jeszcze zdążyła mi zniknąć z pola widzenia. Następnie kieruję swój wzrok w stronę Sanguinisa. Ależ on wyrósł! [b]I co, masz tremę przed uroczystością?[/b] pytam przyjaźnie, miło się do niego uśmiechając, a następnie kładę się wygodnie w tym samym miejscu co poprzednio.
| |
| | | Sanguinis Lwiątko
Liczba postów : 60 Join date : 05/02/2015
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 4:12 am | |
| Uśmiechnął się, siadając bliżej krat, po czym z powrotem przeniósł swój wzrok na swoją matkę, własną rozmówczynię. Bał się, że Lilith coś jej zrobił, chociaż osobiście nie uważał jej za kogoś groźnego... Zawsze mógł ją pozbawić paru litrów krwi, wolał jednak tego uniknąć, póki to możliwe. Doskonale pamiętał, w jak dziwny stan wpadł, kiedy to zaatakował Mfalme, kiedy poczuł w pysku jej krew. Pamiętał, że czuł potęgę, ale też nie mógł się opanować... Przecież w ostatniej chwili przestał pić, aby tamta, choć ledwo, mogła jednak ustać na łapach. [b]- Niespecjalnie - [/b]powiedział. [b]- Zastanawiam się tylko, jaki totem otrzymam... Mam nadzieję, że zdążą cię wypuścić do czasu święta.[/b] Uśmiechnął się, choć jego oczy pozostawały smutne. Na prawdę się o nią martwił, z resztą teraz, kiedy ojciec miał dla niej małą niespodziankę, lepiej by było, gdyby w tym czasie była poza lochami. Takich dobrych wiadomości nie powinno się przekazywać w tego typu miejscach. | |
| | | Saki Zaufany
Liczba postów : 96 Join date : 10/02/2015
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 4:30 am | |
| Swoją drogą bardzo interesowałoby mnie poznanie tej ‘niespodzianki’ o której to wspomniała wyłącznie Sanguisiowa userka, a więc ja nie mogę o niczym wiedzieć xD [b]Na pewno jakiś silny. W końcu ty sam jesteś bardzo silny… Jesteś bardzo dzielny Sanguinis. Przyniosłeś mi wodę z narażeniem życia… Czuję się dumna, że mogę być twoim opiekunem… Kocham cię bardzo synku… [/b] odpowiadam. O jak czule się zrobiło! Bardzo cieszy mnie fakt, że lewek chce nazywać mnie swoją matką… To niezwykły przywilej… [b]Na pewno wypuszczą mnie przed ceremonią. To tylko wyszczekane szczeniaki, które same nie wiedzą czego chcą.[/b] dodaję, wyjawiając samą prawdę na temat tego stada. Nie mogą mnie przecież zabić, bo co tym wskórają? A blizny i siniaki niedługo staną się niewidoczne. Umieją tylko grozić i wyzywać, a potem uciec. //sorka że tak długo… z telefonu pisze się o wiele trudniej niż można przypuszczać (:
| |
| | | Sanguinis Lwiątko
Liczba postów : 60 Join date : 05/02/2015
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 4:47 am | |
| // Wiem. :P
Uśmiechnął się, słysząc jej wypowiedź. Uprzejma jak zwykle... To dziwne, ale taka była prawda. Wychowała go i wykarmiła, mimo, że była jego ciotką, nie matką, a na dodatek miała swoje własne lwiątka do opieki. [b]- Mam nadzieję. Nie chcę otrzymać jakiegoś tam królika albo gołębia. A co u ciebie? Nie widziałem cię już kilka dni.[/b] Przy okazji zabrał pozostawione w jej celi naczynie, gdyż wiedział, że prawdopodobnie będzie jeszcze mu potrzebne, a i tak było już przecież puste, nie przyda się więc Saki. | |
| | | Saki Zaufany
Liczba postów : 96 Join date : 10/02/2015
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 5:18 am | |
| Nie wiem czy się z tego zaśmiać, czy zdziwić… Nie widział mnie heh… Ciekawe czemu xD [b]Jak dla mnie, wyglądasz bardziej na bawoła, jak twój ojciec… Z resztą, jesteś do niego bardzo podobny…[/b] powiedziałam szczerze i rozciągnęłam się na nagrzanej posadzce. A może Sanguinisowi chodziło o to, że nie widział mnie zanim się spotkaliśmy na małym płaskowyżu? To by było bardziej racjonalne pytanie xP [b]A jeśli chodzi o mnie… Wałęsałam się bez celu… A potem postanowiliśmy z twoim ojcem mieć kolejne dzieci… [/b] streściłam krótko, spoglądając na syna. Może i nie płynie w jego żyłach moja krew, jednak łączy nas taka więź, jaka jest tylko między matką, a dzieckiem. To dziwne, że nawet z moim biologicznym synem nie czuję takiej więzi… A poświęciłam mu w dzieciństwie tyle uwagi i miłości… Ta myśl nieco mnie zasmuciła… [b]Widziałeś może Validusa..?[/b] spytałam po chwili łamliwym głosem…
| |
| | | Sanguinis Lwiątko
Liczba postów : 60 Join date : 05/02/2015
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 5:38 am | |
| Uśmiechnął się, słysząc to. Ucieszył się, tak po prostu. Czemu niby miałby się złościć? Sam niedługo będzie dorosły i rozumiał to, chociaż sam obecnie nie zamierzał ich posiadać. Sądził, że jest po prostu jeszcze za młody. Taka przynajmniej była jego opinia. Po co miałby się aż tak bardzo śpieszyć? Po prostu nie był na to jeszcze gotowy i tyle. Co prawda do dorosłości już niewiele, [b]- To wspaniale... Kiedy...?[/b] To pytanie było dwojakiego rodzaju. Od kiedy spodziewa się lwiątek? I kiedy się ich spodziewa? | |
| | | Mfalme Zwykły Członek Stada
Liczba postów : 183 Join date : 14/02/2015 Skąd : Z Nienawistnej Ziemi...
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 5:51 am | |
| Weszłam na te tereny raźnym krokiem słysząc głosy Saki i Sanguinisa. - Jak się macie. szczekające szczury? - zapytałam kpiąco siadając przy drzwiach celi - Nie zimno wam?! - zachichotałam i położyłam się na ziemi z szyderczym wyrazem pyska. - Co to, Północni są już tak słabi i głupi, że dają się złapać jednemu na razie małemu stadu? Naprawdę? - kpiłam - Fiu fiu! Skoro tak, to najpóźniej jutro Południe będzie potęgą, nie Północ! - śmiałam się szyderczo. Kpienie z Północy obecnie sprawiało mi przyjemność i podobało mi się, że teraz ja jestem górą, a nie Saki i Sangunis. | |
| | | Sanguinis Lwiątko
Liczba postów : 60 Join date : 05/02/2015
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 6:11 am | |
| Zaśmiał się tylko, patrząc na Mfalme. Ależ była... mało inteligentna... Zapewne to dlatego wyrzucono ją z północy, była po prostu za słaba. Teraz zaś zapewne z tego samego powodu wykpiwa stado, z którego została wygnana, aby się dowartościować, jakoś załatać ten swój kompleks niższości. Ale, niestety, dla kogoś takiego jak ona, z mielonką zamiast mózgu jest to za trudne zadanie. [b]- Nie podskakuj, Mfalme, bo to i tak dla ciebie za wysoko. Przed chwilą była tu ta pierdoła... Lilith, tak? Nie była w stanie mnie złapać i tu uwięzić. Gdybyś była mądrzejsza, nie łatałabyś swojego kompleksu niższości w ten sposób. Poza tym... Podobało ci się ugryzienie? Może je powtórzyć?[/b] Jeśli chciała zaatakować, mogła tylko jego, bo przecież klatka Saki była zamknięta, musiałaby ją otworzyć... A taki tchórz po prostu nie da rady tego zrobić. | |
| | | Mfalme Zwykły Członek Stada
Liczba postów : 183 Join date : 14/02/2015 Skąd : Z Nienawistnej Ziemi...
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 6:53 am | |
| - Nie pyskuj! - zachichotałam ubawiona jego zachowaniem - Ciekawa jestem, co powiesz na to, że niedługo będziesz przyrodnim starszym bratem? - śmiałam się wesoło gładząc swój brzuch w którym gnieździły się moje dzieci. Byłam bardzo ciekawa ile ich będzie i jakieś będą płci. No i kiedy się urodzą, oczywiście. Czułam do nich wielką miłość, mimo, że jeszcze się nie urodziły, i nie mogłam już się ich doczekać. Marzyłam o tym, żeby je zobaczyć, choć krótką chwilę. Ale musiałam poczekać. Spojrzałam na lwa, czekając na jego reakcję. | |
| | | Sanguinis Lwiątko
Liczba postów : 60 Join date : 05/02/2015
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 7:11 am | |
| Zaśmiał się, patrząc na Mfalme i słysząc zadane przez nią pytanie. Dla niego odpowiedź była oczywista, za to userka nigdy nie użyłaby slów, które on miał zamiar wypowiedzieć, gdyż wulgaryzmy uważa za zbędne i nie znajdzie się ich w jej słowniku. Za to zbiór wyrażeń, którymi posługuje się Samguinis... To już co innego.
[b]-Po pierwsze, moją matką jest Saki, nie ty, więc z nimi nie mam nic wspólnego, jak również i z tobą, południowa glizdo... A co na to powiem? Otóż, skoro tak cię to ciekawi... Jesteś dziwką i pieprzysz się z kim popadnie. Poza tym jesteś gruba, a twoje lwiątka, jeśli będą mnie miały za brata, długo nie pożyją... Zapewniam cię, że osobiście o to zadbam.[/b] Uśmiechnął się, patrząc w jej przekrwione szczurze oczy. Tchórz, boi się pokazać tego, że się boi... | |
| | | Mfalme Zwykły Członek Stada
Liczba postów : 183 Join date : 14/02/2015 Skąd : Z Nienawistnej Ziemi...
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 8:56 am | |
| Wcale nie odczuwałam strachu. Raczej dobrze się bawiłam. - Nie próbuj mnie rozśmieszać! - zaśmiałam się - Przeceiż ty jesteś tak słaby, że nie potrafisz zabić nawet muchy, a co dopiero lwiątek, które będą dziesięć razy od ciebie silniejsze! Po za tym, jesteś widzę tak głupi i słaby, że usiłujesz mnie pomniejszyć, drażniąc mnie. Godne politowania - powiedziałam z pogardą i odwróciłam się do niego tyłem - Żal mi cię - dodałam jeszcze. Wiedziałam, że lew może mnie w każdej chwili zaatakować, ale co mnie to obchodziło? Sangunis był tak słaby i głupi jak jego ociec. Nic mi nie mógł zrobić, bo choć jego cela była otwarta i mógł w każdej chwili skoczyć na mnie to za to ja, byłam dziesięć razy silniejsza od niego i mogłam go zwyciężyć bez wielkiego wysiłku. | |
| | | Saki Zaufany
Liczba postów : 96 Join date : 10/02/2015
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 9:19 am | |
| A ja tylko patrzzę z żalem i poniekąd politowaniem na Mfalme. [b] Miałaś tak wiele... Miałaś kochającą rodzinę... A teraz nie masz nic. Szkoda mi ciebie Mfalme i przykro, bo zdradziłaś także mnie... A myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami, że mogę na tobie polegać... Tak bardzo się zawiodłam...[/b] mówię smutnym tonem, nadając na chwilę melanchjolijny nastrój... Później przyglądam się tej całej sytuacji i kiwam przecząco głową. W jakim ogromnym błędzie jest ta lwica! Czy ona nie wie, że ten młody lew jesod niej o wiele silniejszy i potężniejszy? A świadczą o tym choćby statystyki, z których wynika, że lwica nie przoduje siłą, nawet teraz, w nocy... | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Carcer Sro Mar 25, 2015 9:40 am | |
| Powoli pojawił się w wejściu... a następnie gdzieś zabłąkany - cofnął się. Nie wiedział zupełnie gdzie trafił. Szedł sobie z początku po soczystej trawie, potem do jakiś krzaków zawitał.. no i... może to ten zapach go tu zwabił? Któż to może wiedzieć. Pochylił głowę na początku, uspakajając emocje. Gdy to już uczynił to uniósł ją ku górze i spojrzał to na Sanga, to na Saki. Jego wzrok utkwił na Mfalme... czy on jest na Pólnocy? Ten zapach przecież jest całkowicie inny. Nie jest zimny i krwisty jak tam... nie śmierdzi jak topione lwy w dzieciństwie. Usiadł sobie tam gdzie stał, mając nadzieję, że nie zostanie tak szybko zauważony i zjedzony... w końcu już nie pachnie tak Północą jak wcześniej, teraz ten zapach był mocnym Wschodem oraz wolnymi terenami, czyli mieszanka wszystkiego. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Carcer | |
| |
| | | | Carcer | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|